Ocieplenie poddasza
Temat bardzo dobrze wspominam, zacznę od tego że robiłem wszystko sam z tatą + brat czasem jak miał czas. Ja robiłem takie coś 1 raz w życiu, mój tata generalnie złota rączka, robił już z płytami itp ale nigdy nie ocieplał kompleksowo poddasza, także też jakby debiut :) ale bardzo mu dziękuję, zrobił kawał dobrej roboty! zaczęliśmy w styczniu tego roku przy -10 st. zimno jak cholera, masakra jednym słowem. resztę opiszę po kolei razem ze zdjęciami:
Pierwsze profile:
potem już z górki :)
w łazience z oknem trójkątnym zaczęły się schody, trochę czasu my tam stracili i nerwów ale się udało:
pierwsza wełna (u mnie Climowool 15+10 DF33):
no i reszta domu:
folia:
Czas na płyty:
w pokoju nad garażem postanowiliśmy zostawić kondtrukcję dachu, w przyszłości mam plan oszlifować, pomalować i będzie fajnie wyglądało. Narazie jest to zostawione w takim stanie.
No i ostatni etap, gips, taśmy itp.
no i zostało szlifowanie, to juz tata mi zostawił, swoje już zrobił. Poradził mi kupić parę tych gąbek do szlifowania i jechać z tym koksem. Zrobiłem tak jeden pokój i podziękowałem. Mamy na tyle rozwinięte techniki budowlane a ja ręcznie mam robić? Nie! Zakupiłem sobie sprzęt i zrobiłem cały dom w jeden dzień (oczywiście potem poprawki ręczne ze światłem były ale to już bajka):
A tutaj moje jedyne zdjęcie z budowy, nikt jakoś zdjęć postępów nie robił tylko ja więc jedno selfie musi być ;) no i dowód że coś tam robiłem ;) także witam, Paweł jestem :)